Czy drukarki 3D zastąpią techników dentystycznych?

Już od dawna nic tak nie zatrząsnęło światem medycznych technologii jak drukarki 3D. Lista potencjalnych zastosowań tych innowacyjnych urządzeń stale rośnie. Trwają prace m. in. nad drukowaniem zastawek serca i protez naczyniowych, sztucznej skóry do terapii poparzeń, egzoszieletów dla pacjentów z porażeniem kończyn czy implantów czaszki, nie mówiąc już o wykorzystaniu w nauce, np. poprzez tworzenie niezwykle precyzyjnych modeli anatomicznych.

Na te rozwiązania będzie jednak trzeba jeszcze poczekać, a tymczasem w niektórych dziedzinach drukarki 3D ugruntowały już swoją pozycję. Urządzenia te szturmem wdarły się na przykład do świata stomatologii, gdzie znalazły zastosowanie w tworzeniu protez zębowych, przyprawiając o gęsią skórkę techników dentystycznych. Czy maszyny wkrótce zastąpią protetyków? A może usprawnią tylko ich pracę? Postanowiliśmy uzyskać informacje u źródła i poprosiliśmy o rozmowę Elę Klann z Policealnego Studium Protetyki Dentystycznej w Zielonej Górze.

Medical Progress: Jak powstaje proteza stomatologiczna i w czym właściwie pomagają drukarki 3D?

Ela Klann: Najpierw pobiera się woskowy odcisk szczęki pacjenta, który potem jest wykorzystywany do stworzenia gipsowego modelu. Dopiero na jego podstawie, w wieloetapowym procesie, powstają uzupełnienia protetyczne, wykonywane ręcznie przez techników dentystycznych. Dzięki drukarkom 3D można pominąć dwa pierwsze etapy, a trzeci częściowo zautomatyzować. Forma zęba jest opracowywana przez oprogramowanie komputerowe na podstawie badań obrazowych pacjenta, a następnie „drukowana” z odpowiednich materiałów.

MP: Czy to oznacza, że drukarki 3D wyeliminują zawód technika dentystycznego?

EK: Ależ skąd! Takie urządzenia mogą znacznie przyspieszyć proces tworzenia protezy, ale nie zastąpią fachowej wiedzy zdobytej podczas nauki w szkole i późniejszej praktyki zawodowej. Ostatnie słowo zawsze będzie należało do technika – to on ocenia protezę, dokonuje ewentualnej korekty i ostatecznego jej dopasowania.

MP: Niewykwalifikowane osoby po krótkim przeszkoleniu nie mogłyby dokonywać takich drobnych poprawek? Na pewno obniżyłoby to koszty wykonania protez.

EK: Ale też drastycznie obniżyło ich jakość. Dobra proteza musi idealnie odwzorowywać kształt poszczególnych zębów. Podczas swojego kształcenia zawodowego technicy dentystyczni uczą się między innymi szczegółowej anatomii trzonowców, przedtrzonowców, siekaczy i kłów, a potem godzinami szlifują zdolności manualne. Krótkie przeszkolenie tego nie zastąpi. Co więcej, w tym zawodzie istotna jest ścisła współpraca ze stomatologiem czy ortodontą. Bez znajomości fachowego słownictwa i praktycznych problemów protetyki trudniej się porozumieć, a najmniejsze nawet niedociągnięcia przekładają się na niezadowolenie pacjenta.

Nie zapominajmy też, że najtańsze drukarki kosztują obecnie kilkanaście tysięcy złotych, a ich jakość jest wprost proporcjonalna do ceny. Nie każda pracownia zdecyduje się na zakup drogiego, niesprawdzonego sprzętu, mając pod ręką wykwalifikowanych specjalistów.

MP: Jak wygląda ścieżka edukacji techników dentystycznych? Ile trwa wyszkolenie dobrego specjalisty?

EK: Kandydat na protetyka musi mieć ukończoną co najmniej szkołę średnią i otrzymać zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do pracy. Nauka w studium technik dentystycznych trwa zazwyczaj 2,5 roku, czyli 5 semestrów. Program obejmuje zarówno zajęcia teoretyczne, jak i praktyczne, a oprócz tego studenci uczą się współpracy z dentystą w gabinecie stomatologicznym i odbywają praktyki zawodowe w laboratoriach protetycznych. Absolwent otrzymuje świadectwo ukończenia szkoły, a po zdaniu egzaminu zawodowego dyplom w zawodzie technik dentystyczny.

MP: I co dalej? Czy absolwenci mogą liczyć na stałe zatrudnienie?

EK: Jak najbardziej, bo zapotrzebowanie na ich usługi jest spore. Dyplomowany technik może poszukać zatrudnienia w pracowni protetycznej lub założyć własne laboratorium. Niektórzy decydują się na wyjazd za granicę, bo nasi specjaliści, dzięki świetnemu wyszkoleniu, są wysoko cenieni na zachodnim rynku pracy. Pozycji zawodowej i finansowej protetyków nie zagrażają więc nawet drukarki 3D.

Wygląda na to, że nowoczesne maszyny nie wyprą z rynku techników dentystycznych, lecz umożliwią i, szybszą i wydajniejszą pracę. Wszak nadrzędnym celem jest satysfakcja pacjenta, a któż zadba o nią lepiej niż wykwalifikowany specjalista?

Jeśli lubicie precyzyjne zajęcia, macie zdolności manualne oraz wyobraźnię przestrzenną, to kierunek technika dentystycznego może was zainteresować.

Co należy spełnić, aby dostać się do takiej szkoły, kliknijcie w zdjęcie poniżej. 

jak dostać się na kurs technika dentystycznego

 

 

Grafiki

Przyznane oceny
0.0

0 wszystkich ocen
Zaloguj