Choroba Leśniowskiego-Crohna czy wrzodziejące zapalenie jelita grubego – takie rozpoznania coraz częsciej padają w gabinetach gastroenterologów. Pacjenci to nierzadko osoby młode, aktywne zawodowo i na innych polach, którym uporczywe bóle brzucha, biegunki i chudnięcie utrudniają normalne funkcjonowanie. Dotychczas poznane metody terapeutyczne nie pozwalają na całkowite wyleczenie choroby, a jedynie uśmierzają jej objawy i wywołują czasową remisję. Niestety u większości pacjentów prędzej czy później dochodzi do nawrotu, niekiedy uderzającego ze zdwojoną siłą i prowadzącego do powikłań wymagających interwencji chirurgicznej, na przykład niedrożności, przetok czy ropni jelita.
Jednak to niejedyne zagrożenia związane z nieswoistymi chorobami zapalnymi jelit o wieloletnim przebiegu. Udowodniono, że wielokrotnie zwiększają one (a zwłaszcza wrzodziejące zapalenie jelita grubego) ryzyko zachorowania na raka jelita grubego. Komórki nieustannie niszczonej podczas zaostrzeń śluzówki jelita muszą się bowiem wciąż dzielić i odnawiać, rośnie więc prawdopodobieństwo groźnych mutacji dających początek nowotworom. Tym bardziej pożądane jest stworzenie nowej terapii trwale uśmierzającej objawy.
Naukowcy z Kopenhagi i Roskilde postanowili w tym celu zbadać opisany uprzednio związek między nasileniem stanu zapalnego a ekspresją receptorów dla insuliny w śluzówce jelita. Wykazano, że im większa liczba tych receptorów, tym mniej nasilone zapalenie. Duńczycy wyindukowali więc u myszy laboratoryjnych model colitis ulcerosa i sprawdzali, jak na stan zdrowia gryzoni oraz częstość rozwoju nowotworów wpłynie doodbytniczo podawana insulina.
Do oceny efektów wykorzystano trzy proste parametry: masę ciała, stężenie substancji prozapalnej zwanej cyklooksygenazą 2 oraz wielkość powstających w jelicie grubym guzów. Okazało się, że podczas rzutów colitis ulcerosa myszy leczone insuliną tracą nawet o 20% mniej masy niż gryzonie poddane tradycyjnej terapii, natomiast w czasie remisji przybierają na wadze nawet o połowę szybciej. Świadczy to pośrednio o skuteczniejszym uśmierzeniu odczuwanych objawów, ponieważ pacjenci z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego zazwyczaj jedzą mniej, bo dokuczają im biegunki i ból brzucha. Jeśli zaś chodzi o pozostałe badane parametry, to stężenie cyklooksygenazy w śluzówce jelita grubego spadło o około 50% u myszy leczonych insuliną, a o ile w ogóle dochodziło u nich do rozwoju nowotwroów, powstające guzy osiągały znacznie mniejsze rozmiary niż u gryzoni nieotrzymujących hormonu.
Czym różni się terapia insuliną od dotychczas stosowanych w nieswoistych chorobach zapalnych jelit metod leczniczych? Klasyczne leki osłabiają zachodzące w przewodzie pokarmowych rekacje zapalne, co z jednej strony niweluje manifestacje schorzenia, ale z drugiej zmniejsza ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, na przykład drobnoustrojami chorobotwórczymi. Insulina wywiera inny skutek – nasila mechanizmy obronne jelita wykorzystywane w starciu z procesem zapalnym. Ze względu na to zróżnicowanie naukowcy wiążą największe nadzieje z terapią skojarzoną, czyli jednoczesnym podawaniem klasycznych farmaceutyków i czopków insulinowych.
Zachęceni wstępnymi sukcesami Duńczycy założyli właśnie firmę, pod szyldem której rozpoczną badania kliniczne pierwszej fazy u ludzi. Zapowiadają, że wkróce rozpocznie się kwalifikacja ochotników – póki co zdrowych osób, u których naukowcy zbadają bezpieczęństwo nowej terapii. Dopiero później przyjdzie czas na testowanie produktu u pacjentów z colitis ulcerosa, więc do ewentualnego wprowadzenia nowego leku na rynek jeszcze długa droga. Warto jednak czekać, zwłaszcza że liczba nowych zachorowań na nieswoiste choroby zapalne jelit wciąż wzrasta.
Źródła:
Journal of Crohn's and Colitis
Źródło grafiki: 123rf.com
Źródło filmu: Wylecz.to/Youtube.com
Magdalena Wasik
Insulina insuliną, ale warto poznać przyczyny, zanim zaczniemy szpikować się lekami. Przeszłam długą drogę przez męki (dosłownie), aż trafiłam do lekarzy w Oświęcimiu, gdzie zbadali mnie kompleksowo. Cierpię na LCr, ale dzięki mądrym lekarzom rzuciłam hormony, które niszczyły mój organizm, zastosowałam się do zaleceń i dziś mogę żyć normalnie. Szkoda, że mieszkam tak daleko, ale jak ktoś jest z małopolski, to niech rusza do Medicome w Oświęcimiu.
Odpowiedz