Wiosenna zmiana czasu - oszczędność czy zagrożenie dla zdrowia?

Podobno obniża zużycie energii elektrycznej (choć nowe badania poddają to w wątpliwość) i pozwala lepiej korzystać ze światła słonecznego. Podobno zmniejsza przestępczość w miastach i mobilizuje do aktywności fizycznej. Zmiana czasu – wprowadzony w czasach pierwszej wojny rytuał, który dwa razy do roku zmusza do zmiany przyzwyczajeń i rozstraja nasz rytm dobowy. Liczne badania pokazują, że niekiedy z opłakanym skutkiem.

W epoce napiętych grafików i postrzegania snu jako zła koniecznego utrata choćby odrobiny tego błogiego stanu może wywołać nasiloną odpowiedź organizmu. Tymczasem wiosenna zmiana czasu pozbawia nas średnio czterdziestu minut nocnego odpoczynku. Wskutek tego uwalniają się duże stężenia hormonów stresu, które sprzyjają schorzeniom układu sercowo-naczyniowego. Nie dziwią więc amerykańskie statystyki mówiące o 24-procentowym wzroście hospitalizacji z powodu zawałów serca i stanów przedzawałowych w poniedziałek po zmianie czasu. Efekt ten jest obserwowany co rok i znika tak niespodziewanie, jak się pojawił – już następnego dnia wszystko wraca do normy. Odwrotną tendencję obserwuje się zaś po jesiennym przestawieniu zegarów.

Finowie wykazali natomiast, że w ciągu dwóch dni po niefortunnej niedzieli ryzyko udaru mózgu wzrasta średnio o 8%, a w przypadku osób starszych czy pacjentów onkologicznych – nawet o 25%. Udary występują wszak najczęściej w godzinach porannych, a wszelkie zakłócenia rytmu dobowego mogą im sprzyjać. Podobnie ma się rzecz z klasterowymi bólami głowy – schorzeniem, w przebiegu którego okresowo występują silne dolegliwości bólowe, niemal uniemożliwiające normalne funkcjonowanie. Do ataków choroby często prowadzą zaburzenia hormonalne, a o te w organizmie z rozstrojonym wewnętrznym zegarem nietrudno.

Krótszy sen to również gorszy refleks i trudności z koncentracją następnego dnia, a stąd już tylko krok do nieszczęścia. I rzeczywiście – niektóre kraje odnotowują zwiększoną o ponad 5% częstość kolizji drogowych i wypadków przy pracy. Jednak gorsza uwaga siły roboczej ma również negatywny wpływ na gospodarkę – zaoszczędzone na niezużytym prądzie pieniądze nieświadomie trwonią bowiem pracownicy, którzy dzień po zmianie czasu spędzają głównie na surfowaniu po sieci. Cyberloafing, czyli korzystanie w pracy z Internetu w celach rozrywkowych, to ponoć zmora w wielu korporacjach po przestawieniu zegarów na czas wiosenny. Gdy do negatywnych skutków igrania z zegarem biologicznym dodamy jeszcze okresowy wzrost liczby samobójstw, nakreśli nam się doprawdy niewesoły obraz.

Jak chronić się przed spustoszeniem w organizmie? Specjaliści zalecają podobne środki jak przy typowych problemach z bezsennością: odpowiedni odstęp między ostatnim posiłkiem a nocnym wypoczynkiem, wywietrzenie sypialni, relaksujący rytuał ułatwiający zaśnięcie i wyłączenie urządzeń mobilnych przed wejściem do łóżka. Jeśli to nie pomoże, zły okres należy po prostu przeczekać – w ciągu kilku tygodni nasze ciało samo dostosuje się do nowych warunków.

Źródła:

Live Science

CNN

Science Alert

Źródło grafiki:123rf.com

Źródło filmu: National Geographic/Youtube.com

Grafiki

Przyznane oceny
5.0

1 wszystkich ocen
Zaloguj