Drukarki 3D nadzieją dla kobiet z uszkodzonymi jajnikami?

Leczenie onkologiczne – choć coraz skuteczniejsze – nadal powoduje liczne działania niepożądane. Gdy na nowotwór zapada dziewczynka bądź młoda kobieta, ceną powrotu do zdrowia często jest uszkodzenie jajników i utrata ich funkcji. Skazuje to pacjentki na konieczność wieloletniego stosowania hormonalnej terapii zastępczej (by sztucznie wystymulować dojrzewanie płciowe lub zapobiec niekorzystnym skutkom niedoboru żeńskich hormonów), a jedyną szansą na macierzyństwo jest zamrożenie komórek jajowych oraz zapłodnienie in vitro. Doświadczenia przeprowadzone przez badaczy z Uniwersytetu Northwestern niosą jednak nową nadzieję.

Za pomocą drukarki 3D naukowcy stworzyli zbudowane z hydrożelu szkielety jajników, do których wprowadzili prekursory komórek jajowych, a następnie wszczepili sztuczne narządy myszom, którym wcześniej operacyjnie usunięto jajniki. Już po tygodniu zaobserwowano przepływ krwi przez porowate żelowe struktury, a niedługo później – dojrzewanie pęcherzyków jajnikowych. 3 z 7 myszy zaszły w ciążę i nie tylko urodziły zdrowe młode, ale i nie miały problemów z laktacją, co świadczy o prawidłowym wydzielaniu hormonów przez sztuczne narządy. Badacze planują teraz podobne próby u świń, a jeśli się one powiodą – u ludzi.

Stworzenie odpowiedniego modelu jajnika nie było jednak takie proste. Po pierwsze, hydrożel to materiał zbudowany w 99% z wody, a przez to – choć bezpieczny dla organizmu – mało wytrzymały i podatny na odkształcenia. Okazało się jednak, że przy zastosowaniu odpowiedniej temperatury udaje się go nieco „usztywnić”, dzięki czemu narząd zachowuje odpowiednią formę. Po drugie, aby zapewnić współistnienie i niejaką „komunikację” między pęcherzykami jajnikowymi na różnym etapie dojrzewania, należało odpowiednio zaprojektować wielowarstwową, porowatą strukturę. Po wielu próbach udało się jednak tego dokonać, a podczas doświadczeń z innymi zwierzętami powstały model trzeba będzie tylko... powiększyć.

To jedna z wielu zalet narządów 3D - raz stworzoną strukturę można dowolnie często powielać w różnej skali. Ponadto specjaliści twierdzą, że masowa produkcja takich organów na potrzeby chirurgii rekonstrukcyjnej wcale nie zrujnowałaby budżetu szpitali, a wręcz byłaby bardziej opłacalna niż przeszczepianie narządów od zmarłych, które w dodatku zmusza pacjenta do stosowania leków immunosupresyjnych do końca życia.

Czy zatem drukarki 3D to przyszłość medycyny? Czas pokaże, ale wszystko wskazuje na to, że z ich pomocą można będzie zaoferować pacjentom alternatywę dla obciążającego leczenia chirurgicznego czy farmakologicznego.

Źródła: Medical News Today i Sciencealert

Zdjęcie: 123rf.com

Grafiki

Przyznane oceny
0.0

0 wszystkich ocen
Zaloguj