Krwawienie po myciu zębów, ból i obniżanie się dziąseł, nadwrażliwość zębów spowodowana odsłonięciem szyjek zębowych - to najczęstsze objawy zapalenia dziąseł. Schorzenie to dotyka w różnym stopniu niemal wszystkich dorosłych, a zaniedbane może przerodzić się w poważniejsze zapalenie przyzębia, prowadzące do powstawania ropni okołokorzeniowych i będące najczęstszą przyczyną utraty uzębienia. Głównym czynnikiem sprzyjającym zapaleniu dziąseł jest odkładanie się kamienia nazębnego, który szybko zostaje skolonizowany przez szkodliwe bakterie.
Stomatolodzy od lat podkreślają szkodliwy wpływ kamienia nazębnego na zdrowie jamy ustnej. Najnowsze badania wskazują jednak, że może on zaszkodzić nie tylko naszym zębom i dziąsłom. Jeden z gatunków bakterii najczęściej spotykanych w osadzie nazębnym, Porphyromonas gingivalis, został bowiem wykryty pośmiertnie w mózgach osób z chorobą Alzheimera oraz przyżyciowo w płynie mózgowo-rdzeniowym pacjentów z podejrzeniem tego typu demencji. Wcześniej drobnoustrój ten powiązano również z miażdżycą tętnic i reumatoidalnym zapaleniem stawów.
Już od dawna podejrzewano, że u podłoża choroby Alzheimera przynajmniej częściowo leżą procesy zapalne i wymieniano jamę ustną jako potencjalne źródło zakażenia. Rok temu naukowcy z Chung Shan Medical University opublikowali pracę przekonującą, że osoby zmagające się z zapaleniem przyzębia przez co najmniej dekadę mają o 70% większe ryzyko tego typu demencji. Krytycy podkreślali jednak, że na podstawie zaprezentowanych danych nie można jednoznacznie określić związku przyczynowo-skutkowego między dwoma schorzeniami - to kamień nazębny sprzyja alzheimerowi, czy może demencja pogarsza stan zdrowia jamy ustnej, bo chorzy zapominają o właściwej higienie?
Wątpliwości wyjaśnił międzynarodowy zespół naukowców, w skład którego weszli również Polacy. Przeprowadził on eksperymenty na myszach: wprowadził Porphyromonas gingivalis do jamy ustnej gryzoni, a po pewnym czasie zbadał ich mózgi. Okazało się, że narządy zostały skolonizowane przez bakterie, co z kolei zwiększyło wytwarzanie beta-amyloidu - białka, którego zwiększone stężenie stwierdza się u chorych na alzheimera. Niewyjaśnioną nadprodukcję beta-amyloidu uważano dotychczas za przyczynę demencji. Być może jest ona jednak skutkiem procesu zapalnego zainicjowanego przez Porphyromonas gingivalis i próbą obrony organizmu przed intruzem.
Oprócz samego genomu bakterii, w mózgach 96% cierpiących na chorobę Alzheimera znaleziono produkt metabolizmu drobnoustrojów - szkodliwe enzymy zwane gingipainami. Mózg odpowiada na ich obecność zwiększeniem syntezy nieprawidłowego białka tau i ubikwityny, które również uważa się za wykładniki alzheimera. Zdolność do wytwarzania gingipain nie są charakterystyczne tylko dla Porphyromonas gingivalis. Inne bakterie, np. Porphyromonas gulae występująca w ślinie zwierząt domowych, również posiadły tę umiejętność. Istnieją przesłanki, że czworonogi mogą przekazywać te drobnoustroje człowiekowi.
Co ważne, gingipainy znaleziono również w mózgach pewnego odsetka osób, u których nigdy nie stwierdzono choroby Alzheimera. Sugeruje to, że zakażenie jest raczej przyczyną niż skutkiem schorzenia, a badani mogliby rozwinąć demencję, gdyby pożyli nieco dłużej.
Dzięki odpowiedniej higienie jamy ustnej troszczymy się więc nie tylko o swój piękny uśmiech, ale i sprawny umysł. Należy pamiętać o systematycznym szczotkowaniu zębów (co najmniej dwa razy dziennie, a najlepiej po każdym posiłku), stosowaniu nici dentystycznej i płynu do płukania jamy ustnej oraz o systematycznych wizytach u stomatologa. Dentysta nie tylko wyleczy ubytki i doradzi, jak prawidłowo dbać o uzębienie, ale też usunie kamień nazębny, w którym czają się groźne bakterie.
Źródła:
Źródło grafiki: 123rf.com
Więcej komentarzy...