Medycyna wraca do korzeni – taki wniosek nasuwa się po przeczytaniu najnowszych naukowych doniesień. Po latach zamknięcia w sterylnych laboratoriach i pracy z najnowocześniejszymi technologiami badacze znów poszukują inspiracji w przyrodzie. Wykorzystanie naturalnych właściwości roślin czy zwierzęcych wydzielin już nie kojarzy się z zamierzchłymi czasami zielarek i znachorów, a dzięki zaawansowanym technikom badawczym i produkcyjnym można z łatwością wdrożyć je do współczesnej nauki. A zatem, jakie remedia kryją w sobie fauna i flora?
Weźmy chociażby żonkile – symbol zarówno słonecznej wiosny, jak i nadziei w walce z chorobami nowotworowymi. Ostatnio okazało się, iż wspomniane żółte kwiaty mogą stać się cennym orężem w tej bitwie. Zawarty w nich alkaloid – hemantamina – potrafi bowiem powstrzymać wzrost guza, a nawet doprowadzić do jego częściowego obumarcia. W jaki sposób? Wywierając wpływ na rybosomy, czyli organelle komórkowe odpowiedzialne za wytwarzanie białek. Hemantamina nie tylko hamuje ich funkcję, ale i zapobiega powstawaniu nowych rybosomów. Pozbawione białkowych fabryk komórki nowotworowe nie tylko nie mogą się rozrastać, ale też często zostają skierowane na ścieżkę apoptozy.
Podobny efekt – choć zawdzięczany innemu mechanizmowi – przypisuje się oliwie extra virgin. Badania in vitro na komórkach raka piersi, prostaty i trzustki wykazały, iż jej składnik, związek fenolowy zwany oleokantalem, znacznie zmniejsza masę guza, oszczędzając okoliczne zdrowe tkanki. Substancja zwiększa przepuszczalność błon lizosomów – organelli zawierających liczne żrące enzymy, które po wydostaniu się do wnętrza komórki wywołują nieodwracalne uszkodzenia. Nie wyjaśniono jeszcze, dlaczego zniszczeniu ulegają tylko tkanki nowotworowe. Po rozwikłaniu tej zagadki kolejnym krokiem będzie prawdopodobnie przebadanie skuteczności oleokantalu in vivo.
Królestwo roślin spieszy z pomocą także cierpiącym na cukrzycę. Tym razem cudownym lekiem ma być aloes, który znajduje już zastosowanie jako środek przeczyszczający czy składnik maści na schorzenia dermatologiczne. Ostatnie badania dowiodły, iż wykazuje on również korzystny wpływ na stężenie glukozy we krwi. Aloe vera zawiera około 75 aktywnych substancji, w tym mikroelementy regulujące gospodarkę węglowodanową organizmu, takie jak chrom, cynk czy mangan. Biorąc to pod uwagę, naukowcy postanowili sprawdzić, jak systematyczne spożywanie liści aloesu wpłynie na stężenie glukozy we krwi na czczo oraz stężenie tzw. hemoglobiny glikowanej. Ta ostatnia odzwierciedla poziom cukru z ostatnich 2-3 miesięcy, a jej wartość jest wyrażana w procentach jako odsetek całkowitej hemoglobiny i prawidłowo nie przekracza 6,5%.
Badaniom poddano osoby z rozpoznaną cukrzycą (u których stężenie glukozy na czczo wynosi co najmniej 126 mg/dl) lub stanem przedcukrzycowym (a więc glukozą na poziomie 100-125 mg/dl). Po kilku tygodniach zaobserwowano spadek zawartości hemoglobiny glikowanej o średnio 1,02%, a glukozy – o przeciętnie 46,6 mg/dl. Co ciekawe, z terapii najbardziej skorzystały osoby o najgorszych wstępnych wynikach: u pacjentów z glikemią powyżej 200 mg/dl obniżyła się ona nawet o 100 mg/dl. Który składnik aloesu odpowiada za tak fantastyczne rezultaty? Jeszcze nie wiadomo, ale może on w przyszłości zrewolucjonizować leczenie cukrzycy.
A jakie tajemne receptury kryje w sobie świat zwierząt? Tym razem gratka dla pacjentów z reumatoidalnym zapaleniem stawów – składnik jadu skorpiona może powstrzymać progresję tej choroby lub nawet zmniejszyć objawy, nie wywołując działań niepożądanych. Tajemnicza substancja zwana iberiotoksyną wpływa na kanały jonowe w tzw. synowiocytach podobnych do fibroblastów. Komórki te, wędrując od stawu do stawu i wydzielając cząsteczki prozapalne, zapoczątkowują proces chorobowy. Zmieniając transport jonów potasu, iberiotoksyna unieczynnia synowiocyty, hamując tym samym rozwój procesów zapalnych. Skuteczność tej metody wykazano już na mysich modelach reumatoidalnego zapalenia stawów. Co jednak najważniejsze, badana substancja nie wpływa na kanały potasowe innych komórek, chroniąc przed efektami ubocznymi chociażby ze strony układu nerwowego.
Towarzyszące nam od wieków rośliny i zwierzęta zapewne kryją jeszcze niejedną tajemnicę. Zadaniem naukowców pozostaje odkryć te sekrety i efektywnie wykorzystać je w medycynie, a naszym – cierpliwie czekać na rezultaty. A będą one na pewno zadziwiające – wszak natura zna najlepsze recepty.
Źródła:
Źródło grafiki:123rf.com
Więcej komentarzy...