Wpływ gazu pieprzowego i łzawiącego na nasze zdrowie

 

W Polsce od 22 października mieliśmy do czynienia z protestami w ramach Strajku Kobiet. Ludzie wyszli na ulice, by protestować przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, dotyczącego zmian w prawie aborcyjnym. Mimo pandemii i licznych ograniczeń strajki szczególnie w dużych miastach przyciągały tłumy. Aby zapewnić bezpieczeństwo na ulice wyruszyła policja. Nie obyło się jednak bez nagannych incydentów, w których doszło do użycia gazu łzawiącego. Każdorazowo wykorzystanie tego typu środków tłumaczono "wyższą koniecznością". Wiele osób jednak twierdzi, że policja przekroczyła swoje kompetencje i należy wyjaśnić, dlaczego w konkretnych sytuacjach doszło do użycia gazu.

Latem w wielu miastach Stanów Zjednoczonych obywatele wyszli na ulice, domagając się sprawiedliwości i równego traktowania wszystkich przez policję i prawo. Do stłumienia zamieszek użyto m. in. gazu łzawiącego i pieprzowego. Dwie substancje, znane oficjalnie jako „agent CS” i „agent OC” zwykle nie powodują trwałych obrażeń, ale obie są substancjami kwasowymi, które są szkodliwe dla zdrowia, i mogą być szczególnie niszczycielskie podczas pandemii koronawirusa.

 

Jak gaz łzawiący i pieprzowy wpływają na organizm?

Kiedy gaz łzawiący lub pieprzowy rozprasza się w tłumie, może to doprowadzić do masowego chaosu, gdy ludzie zaczynają walczyć o świeże powietrze. Oznacza to, że ludzie biegają, krzyczą, dotykają się nawzajem i kaszlą, a przez to wszystko jest zdecydowanie łatwiej także o rozprzestrzenienie koronawirusa. „To substancje bardzo, bardzo drażniące górne drogi oddechowe i powodujące, że ludzie kaszlą i kichają” - powiedział dr. Dean Winslow, lekarz chorób zakaźnych w Stanford Health Care. Niektóre osoby po rozprzestrzenieniu substancji odczuwały bóle w klatce piersiowej przez wiele dni i tygodni po ekspozycji na chemikalia. Gaz łzawiący i spray pieprzowy mogą być szczególnie niebezpieczne dla osób z astmą i innymi reaktywnymi zaburzeniami płuc, ponieważ czynniki drażniące mogą wywołać u nich atak. W wyniku kontaktu z wymienionymi gazami może nawet rozwinąć się niebezpieczna choroba płuc – POChP, czyli przewlekła obturacyjna choroba płuc, która zajmuje 4. miejsce na świecie wśród chorób najczęściej wywołujących zgon. Choroba stopniowo ogranicza przepływ powietrza, co znacząco utrudnia swobodne oddychanie. Gazy takie jak łzawiący i pieprzowy drażnią błonę śluzową, czym prowokują ją do zwiększenia ilości produkowanego śluzu, a gruczoły odpowiedzialne za tę produkcję zaczynają nadmiernie się rozrastać. W wyniku tego dochodzi do zapalenia, które w następstwie może doprowadzić nawet do POChP i przedwczesnego zgonu. Gaz łzawiący i spray pieprzowy mogą powodować poważne długoterminowe uszkodzenia. Oprócz podrażnienia płuc, nosa i oczu, istnieje nawet ryzyko paraliżu, a w skrajnych przypadkach śmierci. W przypadku zastosowania w bardzo bliskiej odległości od oczu, spray pieprzowy może prowadzić do uszkodzenia nerwów lub erozji rogówki, a duże ilości gazu łzawiącego mogą poparzyć skórę. Howie Mell, lekarz pogotowia ratunkowego w Missouri, który jest rzecznikiem American College of Emergency Physicians, mówi, że kiedyś przeszedł użycie gazu łzawiącego (podczas szkolenia SWAT) i proces ten wydawał się: „jedną z najdłuższych 15 minut mojego życia”.

 

Jak sobie radzić po ekspozycji na gaz?

Jeśli zostaniemy narażeni na działanie gazu łzawiącego, najważniejsze jest, aby opuścić obszar, w którym się rozprzestrzenia i poszukać świeżego powietrza. Następnie należy spłukać oczy zimną wodą, uważając, aby wyjąć ewentualnie noszone soczewki kontaktowe, pod którymi mogą zostać uwięzione drażniące substancje. „W praktyce naprawdę jedynymi dwiema rzeczami, które niezawodnie działają, jest czas, który upływa od emisji gazów lub duże ilości wody”, powiedział Mell. „Problem polega na tym, że na ulicy, nie ma dostępu do bieżącej wody”. Spray pieprzowy nieco różni się od gazu łzawiącego - to olej i nawet niewielkie jego stężenie może przenikać przez skórę i wnikać do błon śluzowych, powodując silny i długotrwały dyskomfort. Dlatego niektórzy protestujący noszą ze sobą butelki z wodą, dzięki którym będą mogli przemyć oczy. Nie można również wiele zrobić, aby zatrzymać uczucie palenia. Wskazane jest jedynie, aby nie pocierać oczu i pozwolić im łzawić, co jest dla nich naturalnym procesem obronnym. Łzawienie, palenie i ogólne złe samopoczucie po użyciu gazów powinno nastąpić po około 90 minutach. Jeśli tak się nie stanie, nie należy długo się wahać i udać się na najbliższy oddział ratunkowy. Cena za zwlekanie z szukaniem pomocy może okazać się zbyt duża.

 

 

Bibliografia:

Insider

Źródło grafiki: pixabay.com

Grafiki

Przyznane oceny
0.0

0 wszystkich ocen
Zaloguj