Nieoczekiwane skutki kryzysu opioidowego dotykają nie tylko uzależnionych

Miały skutecznie okiełznać przewlekły ból i poprawić jakość życia, nie wywołując uzależnienia. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych zachęcano amerykańskich lekarzy do ich przepisywania, przedstawiając niezliczone zalety. Nikt nie spodziewał się, że zaledwie dwie dekady później staną się prawdziwą plagą. Opioidy - w USA najczęstsza przyczyna zgonu osób przed 50. rokiem życia.

Każdego dnia w Stanach Zjednoczonych 130 osób umiera z powodu przedawkowania opioidów - zarówno narkotyków (heroiny), jak i substancji zawartych w lekach przeciwbólowych na receptę. W 2016 roku przyczyniły się one do śmierci 42 tysięcy osób. Już w 2017 roku liczba ta wzrosła do 47 tysięcy. Szacuje się, że średnio co czwarty pacjent z przewlekłym bólem nadużywa leków opioidowych, co dziesiąty się od nich uzależnia (problem ten dotyczy już ponad 2,1 miliona Amerykanów), a co dwudziesty zaczyna przyjmować heroinę.

Brak danych dotyczących skali problemu w Polsce - prawdopodobnie jest ona znacznie mniejsza, bo wielu lekarzy wciąż ma opory przed przepisywaniem opioidów z powodu bólu przewlekłego innego niż nowotworowy, co w USA stanowi powszechną praktykę. Główny Inspektor Sanitarny ostrzega jednak, że domieszka pochodnych morfiny znajduje się w wielu dopalaczach. Ich połączenie z innymi substancjami psychoaktywnymi może okazać się tragiczne w skutkach.

Kryzys opioidowy to jednak nie tylko wzrastająca liczba śmiertelnych ofiar i gigantyczne koszty leczenia nałogu. W fachowej literaturze pojawia się coraz więcej doniesień o nieoczekiwanych skutkach zdrowotnych ich długotrwałego przyjmowania - i to nie tylko dla samych uzależnionych. Obok dobrze poznanych działań niepożądanych, takich jak objawy ze strony przewodu pokarmowego, senność, zaburzenia świadomości i pracy ośrodka oddechowego, coraz częściej wymienia się też zwiększenie częstości występowania wad wrodzonych płodu, zaburzenia hormonalne i dysfunkcje seksualne oraz wzrost zachorowalności na infekcyjne zapalenie wsierdzia.

 

 

W latach 2011-2015 w Stanach Zjednoczonych zaobserwowano niepokojący wzrost liczby przypadków wytrzewienia jelit u noworodków. Częstość występowania tej grożącej śmiercią lub trwałym upośledzeniem pracy przewodu pokarmowego wady wrodzonej wzrosła średnio o 10%, a w niektórych regionach nawet o 20% w stosunku do poprzedniego pięciolecia. Wcześniej większość przypadków obserwowano u matek w wieku poniżej 20. roku życia, palących papierosy i nadużywających alkoholu. Obecnie chore dzieci rodzą się głównie zdrowym dwudziestokilku- i trzydziestolatkom.  

Epidemiolodzy postanowili  przyjrzeć się czynnikom, które doprowadziły do takiego stanu. Analizując tendencje w farmakoterapii zauważyli, że najwięcej dzieci z wytrzewieniem jelit rodzi się tam, gdzie najczęściej przepisuje się opioidy. Potwierdzenie tej zależności wymaga dokładniejszych badań i przede wszystkim identyfikacji matek, które przyjmowały narkotyczne leki przeciwbólowe w czasie ciąży. Wydaje się jednak, że nie jest to jedynie zbieg okoliczności.

Największym zagrożeniem dla noworodków urodzonych przez matki uzależnione od opioidów pozostaje jednak zespół abstynencyjny, którego objawy mogą utrzymywać się nawet do pół roku. Pierwsze symptomy, do których należą m. in. drżenia i drgawki, wzmożone napięcie mięśniowe i odruchy neurologiczne, bezdechy czy zaburzenia przyjmowania pokarmów, niekiedy pojawiają się dopiero 2 tygodnie po urodzeniu. Mogą więc umknąć uwadze lekarzy, zwłaszcza że uzależnienie od opioidowych leków przeciwbólowych u matki również bywa mało wyraźne.     

Lekarze zwracają również uwagę na dramatyczny wzrost liczby przypadków infekcyjnego zapalenia wsierdzia związanego w dożylnym przyjmowaniem narkotyków. W niektórych rejonach Stanów Zjednoczonych i Kanady jego częstość wzrosła 13-krotnie w latach 2007-2017. Nawet 42% operowanych z powodu dysfunkcji zastawek serca w przebiegu infekcyjnego zapalenia wsierdzia to osoby z historią uzależnienia od substancji opioidowych. Dawniej schorzenie to dotykało głównie osoby z wadami serca lub po operacjach kardiochirurgicznych, u których infekcja miała pochodzenie krwiopochodne. Obecnie coraz częściej dochodzi do przeniesienia bakterii ze skóry do krwiobiegu podczas wstrzykiwania heroiny czy innych opioidów. Drobnoustroje przenoszą się wówczas z krwią i kolonizują wsierdzie wyścielające jamy i zastawki serca.          

Choć trudno oddzielić wpływ opioidów od efektów uzależnienia czy bólu przewlekłego, wiele doniesień wskazuje, że przewlekłe przyjmowanie pochodnych morfiny wpływa również negatywnie na funkcje seksualne. Hamują one bowiem wydzielanie niektórych hormonów osi podwzgórze-przysadka-gonady, np. hormonu luteinizującego (LH), co zmniejsza sekrecję testosteronu - u mężczyzn głównie w jądrach, u kobiet zarówno w jajnikach, jak i w nadnerczach. Skutek? Zmniejszone libido, zaburzenia erekcji lub cyklu menstruacyjnego i występujące u obu płci objawy przypominające menopauzę: uderzenia gorąca, napadowe zaczerwienienie twarzy, zmęczenie, i rozdrażnienie.

Spektrum zaburzeń wywoływanych przez substancje opioidowe jest bardzo rozległe i wciąż do końca niepoznane. Prawdopodobnie dopiero za kilkadziesiąt lat okaże się, jak pochodne morfiny wpływały na zdrowie przeciętnego użytkownika. Jednak już teraz kryzys opioidowy zagraża życiu tysięcy ludzi - a być może również ich dzieci.

 

Źródła:

Medical News Today

Practical Pain Management

Medscape

Science Alert

National Institute on Drug Abuse

U.S. Department on Health and Human Services

Źródło filmu: The New York Times

Źródło grafiki: 123rf.com

Grafiki

Przyznane oceny
0.0

0 wszystkich ocen
Zaloguj