W odpowiedzi na globalną pandemię wywołaną koronawirusem SARS-CoV-2, badania kliniczne oceniające skuteczność i bezpieczeństwo kandydujących interwencji klinicznych w leczeniu COVID-19 (choroby wywołanej koronawirusem SARS-CoV-2) pojawiają się w niespotykanym dotąd tempie. Wspólny, międzynarodowy wysiłek podejmowany w celu ujarzmienia obecnej pandemii dyktowany jest zatrważającymi liczbami zakażeń.
Od 31 grudnia 2019 r. do 13 maja 2020 r. na całym świecie odnotowano 4 354 820 potwierdzone przypadki zarażenia koronawirusem koronawirusem SARS-CoV-2, w tym 293 064 zgonów. Najwięcej przypadków zachorowań odnotowano w Stanach Zjednoczonych (1 408 636), Hiszpanii (269 520), Rosji (242 271), Wielkiej Brytanii (226 463), Włoszech (221 216), Francji (178 225) i Brazylii (178 214).
Najwięcej zgonów zgłoszono w następujących krajach: Stany Zjednoczone (83 425), Wielka Brytania (32 692), Włochy (30 911), Francja (26 991), Hiszpania (26 920) i Brazylia (12 461).
Badania kliniczne lekami na COVID-19.
W odpowiedzi na obecną sytuację wiele krajów prowadzi i wspiera badania kliniczne w celu zapobiegania, leczenia i lepszego zrozumienia tej choroby układu oddechowego. Na dzień 21 kwietnia 2020 r. zarejestrowano ponad 500 badań klinicznych w różnych międzynarodowych i krajowych rejestrach badań klinicznych. Wyniki randomizowanych badań klinicznych dotyczyły skuteczności lopinawiru-rytonawiru w porównaniu ze standardową opieką, hydroksychlorochiny w porównaniu z najlepszą opieką podtrzymującą, zastosowania fawipirawiru w porównaniu z arbidolem, oraz stosowania leczenia skojarzonego lopinawir-rytonawir w porównaniu z arbidolem.
Ponad 300 badań rejestruje uczestników i obejmuje dalsze badania powyższych leków i obiecujące terapie, takie jak leczenie remdesivirem, inhibitory IL-6 (tocilizumab i sarilumab), leczenie rekonwalescencyjne w osoczu, transfuzja komórek macierzystych, potencjalni kandydaci w opracowaniu szczepionki, kilka innych dobrze znanych bezpośrednio działających leków antywirusowych oraz leki podawane w tradycyjnej medycynie chińskiej.
Według badań, lek przeciwwirusowy Remdesivir skraca czas powrotu do zdrowia po COVID-19. Pacjenci z koronawirusem leczeni remdesiwirem powrócili do zdrowia po 11 dniach w porównaniu do 15 dni w przypadku pacjentów otrzymujących placebo. Oznacza to, że pacjenci leczeni tym lekiem mieli o 31% szybszy czas powrotu do zdrowia niż ci, którzy otrzymali placebo. Nowe badanie, sponsorowane przez Amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia, rozpoczęło się w lutym i objęło 1063 pacjentów w Stanach Zjednoczonych, Europie i Azji. Chociaż 31-procentowa poprawa nie oznacza 100 procentowej skuteczności, udowodniono, że lek może blokować tego wirusa.
Badanie wykazało również potencjalne zmniejszenie liczby zgonów. U pacjentów w grupie leczonej remdesiwirem śmiertelność wyniosła 8% w porównaniu do 11,6% w grupie placebo. Remdesivir ingeruje w enzym, który pomaga w replikacji wirusów RNA i wykazano, że jest skuteczny przeciwko koronawirusom w badaniach laboratoryjnych. Początkowo został opracowany, aby pomóc w leczeniu Eboli podczas wybuchu epidemii w Afryce Zachodniej.
Istnieje kilka dużych globalnych badań nad lekiem wytwarzanym przez Gilead Sciences w Stanach Zjednoczonych. Remdesivir jest również jednym z kilku leków przeciwwirusowych testowanych w europejskim badaniu klinicznym „Discovery”, w którym badane są eksperymentalne metody leczenia uznane za priorytetowe przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Dużo mniejsze badanie, które nie obejmowało grupy kontrolnej, również wykazało sukces, gdy 60 procent ciężko chorych pacjentów z COVID-19 wyzdrowiało po leczeniu remdesiwirem.
Polski zespół naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie stworzył substancję, która silnie hamuje rozwój zakażenia SARS-COV-2, mowa o związku chemicznym o nazwie HTCC (inhibitory polimerowe, związki polimerowe). Zespół badaczy wykazał, że ta substancja wiążąc się z białkiem "Spike", tworzącym koronę wirusa, blokuje wnikanie wirusa do komórki. HTCC została już opatentowana, jednak nie została jeszcze zatwierdzona u ludzi.
Na początku tego roku naukowcy z 22 laboratoriów w Stanach Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii pracowali przez całą dobę, aby ukończyć mapę interaktywnego białka dla SARS-CoV-2. Zidentyfikowali 332 interakcje między białkami ludzkimi i wirusowymi.
Do roli leków skutecznych w przypadku COVID-19 kandydują antybiotyki, o których wiadomo, że zabijają bakterie, zaburzając mechanizmy komórkowe, których te używają do budowy białek. Dwoma innymi kandydatami są antymalaryczna chlorochina i hydroksychlorochina, które wiążą się z receptorem sigma1. Lekarze, naukowcy i inni eksperci wykazali duże zainteresowanie wykorzystaniem tych leków przeciwmalarycznych w leczeniu ciężkiego COVID-19. Chlorochina jest jedynym zarejestrowanym w Polsce lekiem wdrażanym w celu leczenia COVID-19. Niestety leki te wiążą się również z kilkoma innymi białkami ludzkimi, które powodują ich toksyczność w dużych dawkach.
W ubiegłym tygodniu Food and Drug Administration (FDA) wydało ostrzeżenie o niebezpieczeństwach związanych z używaniem chlorochiny i hydroksychlorochiny w leczeniu COVID-19. W szczególności chlorochina wywołała znaczne kontrowersje wokół jej zastosowania w COVID-19, wiąże się ona z białkiem hERG, co może wywołać potencjalnie śmiertelne zaburzenia rytmu serca. Naukowcy zwracają uwagę na inne związki - takie jak lek przeciwnowotworowy PB28. Odkryli, że lek był 20 razy silniejszy niż hydroksychlorochina w dezaktywacji nowego koronawirusa. W przeciwieństwie do dwóch leków przeciwmalarycznych, PB28 nie wiąże się z białkiem hERG. Oznacza to, że przy wyższych dawkach może być bezpieczniejszy. Naukowcy już rozpoczęli badania na zwierzętach, aby sprawdzić, czy PB28 dotrzymuje swojej wczesnej obietnicy.
Kiedy możemy spodziewać się szczepionki?
Szybki rozwój szczepionki zapobiegającej COVID-19 jest globalnym imperatywem. Zdolność wirusów do rozprzestrzeniania się jest zmniejszona poprzez ustanowienie wyższego poziomu odporności w społeczności. Kluczowym pytaniem jest, czy ochrona przed SARS-CoV-2 nastąpi poprzez powszechne wdrożenie skutecznej szczepionki czy poprzez powtarzające się fale infekcji w ciągu następnych kilku lat, aż u 60 do 70% ludzi rozwinie się odporność. Ponieważ populacja ludzka jest wrażliwa wobec SARS-CoV-2, konsekwencjami powtarzających się epidemii będzie niedopuszczalnie wysoka śmiertelność, poważne zakłócenia gospodarcze i poważne zaburzenie naszego stylu życia. Dlatego korzyść z opracowania skutecznej szczepionki jest bardzo wysoka, a nawet większa, jeśli można ją wdrożyć na czas, aby zapobiec powtarzającym się lub ciągłym epidemiom.
Rozwój szczepionek mierzy się zwykle od dziesięcioleci, więc dostęp do zatwierdzonych szczepionek dostępnych do dystrybucji na dużą skalę przed końcem 2020 r. lub nawet 2021 r. byłby niespotykany. Szczepionka na COVID-19 mogłaby być gotowa wcześniej, pod warunkiem, że naukowcy i agencje regulacyjne okażą się skłonne podjąć kilka skrótów. Bezpieczeństwo jest głównym celem przy wdrażaniu szczepionek podawanych zdrowym ludziom, a istnieje ryzyko, że kolejne szczepienia mogą spowodować cięższe zakażenie SARS-CoV-2.
Istnieją sposoby na zmniejszenie ryzyka wystąpienia zespołów chorobowych wzmocnionych szczepionką, na podstawie wcześniejszych prac nad szczepionkami przeciw RSV, które należy wziąć pod uwagę przy opracowywaniu szczepionki na COVID-19. Według Światowej Organizacji Zdrowia, obecnie na całym świecie opracowywanych jest ponad 60 kandydatów na szczepionki, a kilka z nich weszło we wczesne badania kliniczne u ochotników.
Według Dale'a Fishera, przewodniczącego Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), szczepionka nie będzie gotowa do końca przyszłego roku. Jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz, ze względu na niezbędne badania fazy 2 i 3 każdej szczepionki w celu zagwarantowania zarówno bezpieczeństwa, jak i skuteczności, wyjaśnił Fisher. Konieczne będzie również zwiększenie produkcji i dystrybucji, a także zaplanowanie podaży szczepionki. WHO potwierdza, że celem jest wynalezienie szczepionki do końca 2021 roku, obecnie 5 badań nad szczepionką weszło w fazę 1 badań klinicznych. Nawet jeśli dość obiecująca szczepionka pojawi się do 2021 r. i będzie mogła być produkowana masowo, poszukiwania na tym się nie zakończą. Naukowcy podkreślają, że poprzez pośpiech, możemy nie uzyskać od razu najlepszej szczepionki.
Nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie jak długo potrwa obecna pandemia koronawirusa. Możliwy wydaje się scenariusz osłabienia jego transmisji podczas cieplejszych miesięcy, jednak nie możemy mieć pewności, że to nastąpi. Naukowcy zaznaczają, że powrót do codzienności i całkowite zdjęcie obostrzeń jeszcze długo nie będzie możliwe.
Źródła:
Źródło zdjęcia: Pixabay.com
Więcej komentarzy...