Najszybciej na świecie szczepionka przeciwko koronawirusowi trafiła do Wielkiej Brytanii. To pierwszy kraj, w których wykonuje się szczepienie preparatem Pfizer i BionTech. W pierwszej kolejności mają być zaszczepione osoby po 80. roku życia, pracownicy służby zdrowia i opieki społecznej. Pierwsza pacjentką, której został podany środek to 90-letnia Margaret Keenan, kobieta jest w ogólnie dobrej kondycji zdrowotnej. Zaledwie 4 lata temu przeszła na emeryturę. Szczepionka została zaaplikowana o 6:45 w szpitalu uniwersyteckim w Coventry. Drugim zaszczepionym pacjentem jest 81-letni William Shakespeare z Warwickshire. Za 3 tygodnie pierwsi pacjenci będą musieli przyjąć drugą dawkę, aby się uodpornić. To przełomowe wydarzenie, na które czekał cały świat.
Informacja o pojawieniu się szczepionki na koronawirusa zelektryzowała cały świat. Niedawno, bo 14 listopada minął rok od kiedy zanotowano pierwsze przypadki zarażeń w Wuhan. Od tego czasu epidemia zdążyła rozprzestrzenić się praktycznie na całym świecie. Pierwsza fala zebrała ogromne żniwo, jednak druga również nie pozostaje w tyle. Podczas wiosennego uderzenia w Polsce poziom zakażeń utrzymywał się na stosunkowo niskim poziomie, jednak w ostatnich tygodniach ilość zachorowań utrzymuje się na poziomie ok. 20 000. Wczoraj (18.11.2020) osiągnęliśmy jednak rekord jeśli chodzi o liczbę zgonów – było ich dokładnie 603. W Polsce wprowadzono częściowy lockdown. Zamknięte są hotele, restauracje, kina, teatry, siłownie. Szkoły pracują w trybie zdalnym, a wszystkim którzy mogą pełnić w ten osób obowiązki służbowe zaleca się pracę z domu. Szczepionka na koronawirusa to lek, który daje nadzieję na powrót do normalności. Największe koncerny od wielu miesięcy pracują w przyspieszonym tempie, aby wzajemnie się prześcignąć i wyprodukować skuteczny lek. Jak obecnie wygląda sytuacja ze szczepionkami?
Szczepionka Pfizer/BionTech
Badania potwierdziły, że szczepionka amerykańskiej firmy Pfizer powstała przy współpracy z niemieckim BionTechem wykazuje 95% skuteczność. To sensacyjna informacja, która już niedługo może pozwolić na ochronę najbardziej zagrożonych osób, następnie zaszczepienie służb niezbędnych do funkcjonowania służby zdrowa, czy całego kraju, a w końcu każdego obywatela, który zdecyduje się na szczepienie. Wcześniej badania na temat własnej szczepionki opublikowała firma Moderna, szacując jej skuteczność na ok. 94,5%. Co ważne szczepionka nie wywołuje żadnych skutków ubocznych. Co więcej przedstawiciele firmy ogłosili, że jak najszybciej wystąpią o pozwolenie na stosowanie szczepionki, w szczególnych, nagłych przypadkach, gdzie podanie preparatu może uratować życie. Reuters podaje, że szczepionka została przetestowana na szerokiej grupie ochotników. Pochodzili oni z różnych krajów, przynależeli do różnych grup etnicznych, byli w różnym wieku, różnej płci, a także z różnymi wynikami badań wstępnych. U żadnej z zaszczepionych osób nie wystąpiły niepożądane działania. Badaniu poddano około 43 tysiące osób. Działania niepożądane objęły zaledwie 2% uczestników, co objawiało się głównie zmęczeniem. Po podaniu drugiej dawki zmęczenie wystąpiło zaledwie u 3,7% badanych, co stanowi naprawdę dobry wynik. Podczas badań klinicznych zachorowało tylko 170 osób, z czego 162 z nich podano placebo, a wyłącznie 8 zaszczepionych osób mimo podania szczepionki zachorowało na koronawirusa.
Badania są naprawdę obiecujące. Być może produkcja i dystrybucja szczepionki pozwoli ostatecznie zwalczyć koronawirusa i zaszczepić większą część populacji, co powinno zakończyć światowy kryzys zdrowotny i gospodarczy. Firmy wystąpiły już o zgodę do amerykańskiego odpowiednika Polskiego Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL) o możliwość stosowania szczepionki w uzasadnionych przypadkach. Koncern już rozpoczął produkcję dawek i określił, że pierwsze z nich będą dostępne jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Unia Europejska wystąpiła o zakup potężnej ilości dawek dla krajów członkowskich, które mają być dystrybuowane proporcjonalnie do liczby ludności w danym państwie. Do końca tego roku firmy zamierzają wyprodukować 50 mln szczepionek, które wystarczą, aby zaszczepić 25 mln osób. Firmy nie mają nic do ukrycia i udostępnią swoje badania krajowym organom regulacyjnym, a także zaufanym czasopismom naukowym. Szczepionkę należy podać w dwóch dawkach, w odstępie 3 tygodni. Odporność zyskuje się po 28 dniach od podania pierwszej dawki i po tygodniu od drugiego szczepienia. Dyskusję wywołało utrudnione przechowywanie szczepionki sprawiające problemy jeśli chodzi o jej transport. Aby zachować właściwości leku należy przechowywać preparat w temperaturze około -80° C. W lodówce szczepionka wytrzymuje do 5 dni.
Szczepionka Moderna
Sukces może również świętować amerykańska firma Moderna, której szczepionka na koronawirusa ma podobną skuteczność. Obie szczepionki zostały oparte o fragment mRNA odpowiedzialny za kodowanie białka wirusa. W momencie kiedy organizm zaszczepionej osoby rozpozna obce białko, natychmiast rozpocznie produkcję przeciwciał, co zapobiegnie rozwojowi wirusa i uchroni przed zachorowaniem. Także szczepionka Moderna, aby być skuteczną, wymaga podania dwóch dawek. Firma Moderna przetestowała 30 tysięcy osób, z czego na koronawirusa zachorowało zaledwie 11 osób, którym podano placebo. Nie zachorowała ani jedna osoba, której podano właściwą szczepionkę. Na korzyść Moderny działa sposób przechowywania szczepionki. Można swobodnie przechowywać ją w lodówce do miesiąca, a szczepionka nadaje się do użytku nawet po pół roku, jeśli będzie przechowywana w -20°C. Porównując to z wymaganymi -80°C Pfizera i BionTech, szczepionka Moderny zza oceanu wydaje się bardziej przystępna i łatwiejsza w dystrybucji. Nie wiadomo jeszcze jak długo obie szczepionki chronią organizm przed zarażeniem. Wiemy jednak, że są bardzo skuteczne i stosunkowo bezpieczne. Po podaniu lek nie wywołuje większych skutków ubocznych niż klasyczna szczepionka na grypę, która na krótko po podaniu może spowodować lekkie osłabienie czy ból głowy.
Czy szczepionki będą obowiązkowe?
Jak każdy nowy lek, również szczepionka na koronawirusa wywołuje wiele kontrowersji i pytań. Należą do nich takie kwestie jak możliwość wystąpienia skutków ubocznych w przypadku zaszczepienia kilkudziesięciu milionów ludzi na całym świecie oraz długość skutecznej ochrony przed zakażeniem. Według informacji podanych przez Ministra Zdrowia RP na ostatniej konferencji prasowej szczepionka na koronawirusa nie będzie w Polsce obowiązkowa, a jedynie zalecana. Polacy najprawdopodobniej sami będą mogli wybrać czy chcą się zaszczepić czy też nie. Badania sondażowe Kantar na zlecenie Grupy LUX MED wykazują, że wśród respondentów w grupie wiekowej 25-34 lat aż 72% badanych nie zamierza się zaszczepić. W grupie powyżej 60 lat już 63% pytanych deklaruje, że chciałoby przyjąć lek. 8% osób biorących udział w badaniu stwierdziło, że jeszcze nie wie czy chce się szczepić czy nie. Część naukowców przyznaje jednak, że być może do czasu dystrybucji szczepionki, większość populacji przechoruje już koronawirusa i zainteresowanie szczepieniami spadnie. Warto jednak rozważyć przyjęcie szczepionki jeśli znajdujemy się w grupie ryzyka.
Bibliografia:
Źródło zdjęcia: pixabay.com
Więcej komentarzy...